Słodka chwila
Całkiem niedawno, wraz z odkryciem butelek soku z wiśni i porzeczek na jednej z kuchennych półek, przypomniałam sobie metodę na szybkie słodkości. Pokusa na takie zachcianki pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy to sięgam po... kisiel!
Jest jeden warunek.
Ten kisiel nie będzie z torebki.
Zawartość soku wiśniowego w "torebkowym" wiśniowym kisielu w stosunku 1:500 mnie nie przekonuje. Poza tym w składzie niekiedy pojawia się sól (?!), a 10% opakowania stanowi biały cukier.
Kisiel z torebki
nie zawsze jest dla wegetarian
..ha! WISIENKA na torcie, czyli barwik... E120, koszenila, karmina - jak zwał, tak zwał. Czerwony barwnik, który pozyskuje się z... wysuszonych i zmielonych meksykańskich robaczków.
Jak kto lubi... to konsument decyduje.
Ja z taką świadomością nie sięgam już po kisiel z torebki. Chcę czegoś więcej. A może czegoś mniej? W końcu rezygnuję z robaków :)
Kisiel z wiśni i porzeczek
Składniki: (na kubek 250ml)
babciny / maminy sok owocowy z wiśni i porzeczek (lub inny domowy - Twój ulubiony)
1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
wrzątek
Domowy kisiel - sposób przygotowania:
Wstaw wodę w czajniku. Do kubka wlej ok 50 ml soku i wymieszaj z mąką ziemniaczaną. Zalewaj wrzątkiem ciągle mieszając. Wymieszaj dokładnie, spróbuj czy jest wystarczająco owocowy i w razie potrzeby dolej jeszcze trochę soku - ponownie wymieszaj.
Po pierwszej próbie - przy okazji kolejnych - sami regulujcie konsystencję - wiem, że kisiel ma wiele wydań i możecie zrobić go według swoich upodobań. Produkcję można oczywiście przenieść do garnka - z zachowaniem proporcji :)
Serdecznie zachęcam do próbowania!
Z ciekawości - sprawdźcie jaki skład ma kisiel w Waszej kuchennej szafce. Przeszukajcie też spiżarnie swoje, mamy, babci czy sympatycznej sąsiadki w poszukiwaniu najlepszych soków.
Do zobaczenia! :)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza